Kolega (ostatni znajomy Marek de H. z którym dane nam się zobaczyć przed powrotnym pociągiem do miasteczka) pracuje w tym miejscu. Widok z centrum rynku, stanowisko sprzedaży grafik pamiątkowych.
Rynek jako tubylca trochę mnie męczy tłumami, upałem i gołębnikiem ale dla @terka jest on już sporą atrakcją, a i tak kursując między "Kontaktem" , Bramą floriańską i @krolestwo trudno byłoby unikać ścisłego centrum.
Wyjazd bardzo męczący, odwykłem od metropolii a spakowani byliśmy na dłużej (sporo czasu biegając jak ślimaki z domkami na plecach czyli z bagażem) ale ogólnie fantastycznych parę dni, żal i niedosyt znów opuszczać Kraków. ;( ...