Po sierpniowej imprezie z okazji 1000-lecia Królestwa Polskiego, która odbyła się w ogrodzie Zmartwychwstańców, Patrycja (@patrycjak) rzuciła pomysł, aby kontynuować współpracę i zorganizować jakiś piknik. Duży ogród w centrum Krakowa - żal tego nie wykorzystać. Pomysł padł na podatny grunt. Podczas jednego ze spotkań ustaliliśmy, że najlepszą datą będzie ostatni dzień lata.

Z braku czasu w przygotowania tej imprezy praktycznie nie byłem zaangażowany. Zostawiłem to na barkach Patrycji, Grześka, Rafała i Narimana, którzy dogadali szczegóły z ks. Lucjanem, zrobili zakupy i z pomocą jeszcze kilku osób przygotowali wszystko na miejscu. Wielkie dzięki! To świetne uczucie móc przyjść jako uczestnik na imprezę organizowaną przez KBK. Tym bardziej, że impreza była naprawdę dobra.



Cieszy również fakt, że bez oficjalnego ogłaszania imprezy udało się zebrać jakieś 40 osób. Nawet nie wiem kiedy to się stało, ale stworzyła się wokół KBK całkiem duża społeczność. Do tego po 22.00 spora część przyszła jeszcze na afterparty na Biskupią.


Tymczasem lato za nami. Zaczyna się jesień. W październiku planuję małą restrukturyzację warsztatów i wrzucenie ich na listę nagród rycarowych. W listopadzie z kolei odbędzie się pierwszy projekt wolontariatu powered by Hive. Końcówka roku zapowiada się bardzo intensywnie.
KBK można wspierać:

