Hello, Matthew here again. Another day of returning to activity is behind me. As usual, I started by feeding the birds, but not everything went as usual. This time, I felt like having some homemade black soup, so I got down to ‘work’. I ate lunch and then sat down at my computer to get on with my work. I was working on a bot I had built myself, which would be used to detect posts written by AI. Things aren't too bad, I even managed to collect a few accounts that use AI entirely to write posts. I played around with it for a while, but unfortunately, like every day, I had to run a few errands in town. So I took a quick shower and drove to town. I did most of my errands there – my organisation required a bit of walking. As I was leaving the city, I encountered another unpleasant situation that I will have to deal with sooner or later. I began to hear the sounds of a V-belt coming from under the bonnet of my car. It won't require a lot of work, but it will definitely require some of my time, which I don't often have. So now I have to plan my next week so that I can leave some free time to deal with this issue.
I came home late, had a quick dinner and set about summarising my day here. I walked over 10,000 steps today.
Witam serdecznie, z tej strony ponownie Matthew. Za mną kolejny dzień powrotu do actifita. Standardowo zacząłem od nakarmienia ptactwa, ale nie wszystko potoczyło się tak, jak zazwyczaj. Tym razem naszła mnie ochota na czarninę domowej roboty, a więc zabrałem się do "pracy". Zjadłem obiad i zaraz potem usiadłem przed komputerem, aby zabrać się do swoich spraw. Pracowałem bowiem nad botem własnej roboty, który służyłby do wykrywania postów napisanych przez AI. Sprawa nie ma się najgorzej, udało mi się nawet zebrać kilka kont, które używają w całości ai do pisania postów. Chwilę się tak pobawiłem, ale niestety dzień jak co dzień, musiałem załatwić kilka rzeczy na mieście. Wziąłem więc szybki prysznic i pojechałem do miasto. Większość kroków zrobiłem właśnie tam - moja organizacja wymagała trochę chodzenia. Gdy wyjeżdżałem z miasta przytrafiła mi się kolejna nieprzyjemność, którą prędzej czy później będę musiał się zająć. Spod maski samochodu zaczęły dobiegać do mnie dźwięki paska klinowego. Nie będzie to wymagało dużego nakładu pracy, za to na pewno wymaga to ode mnie poświęconego czasu, a na to nieczęsto mogę sobie pozwolić. Teraz więc dochodzi mi rozplanowanie swojego kolejnego tygodnia tak, aby udało mi się zostawić chwilę wolnego, żeby zająć się właśnie tą sprawą.
Wróciłem późno do domu, zjadłem szybką kolację i zabrałem się do streszczenia swojego dnia tutaj. Zrobiłem dziś ponad 10 tysięcy kroków.
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io