Hello, it's me again. I really don't have much to say or show from today. A few days ago, I allowed myself a day of rest and peace, which resulted in reduced productivity. This time, I got it without warning, with one small difference. It didn't allow me to rest or relax, nor did it go hand in hand with peace, quite the opposite. The day before, my girlfriend made dinner, nothing special, just a simple tortilla with chicken and vegetables. The problem, however, was the meat, which turned out to be spoiled. As you probably know, poultry is one of the worst types of meat when it comes to pathogens in its raw form. And in my story, the chicken was not only spoiled, but it may also have been partially undercooked. A few moments after dinner, I realised that I had probably been poisoned. The poisoning tormented me half the night, and when I finally managed to fall asleep, it didn't last long, because I was forced to get up several more times. In the morning, it wasn't any better, and I would even say it got worse. So I spent most of the day in bed and, at times, when I felt better, in front of the monitor, because my girlfriend had poisoned me. I had almost no strength to even get out of bed, let alone go outside. So I didn't meet my Actifit goal, but I think that can be forgiven considering the circumstances, which were not at all favourable for me. I tried to do my duties slowly, and even though it was very difficult, I managed to get a few things done by force. However, I had to devote most of my time to my own health and let my body regenerate. There will be no app attached today because I simply have nothing to post. Towards the evening, I started to feel a little better, so let's just hope that tomorrow will be more productive.
Witam serdecznie, to znowu ja. Naprawdę nie mam zbyt wiele do powiedzenia, ani pokazania z dzisiaj. Parę dni temu pozwoliłem sobie na jeden dzień odpoczynku i spokoju, który niósł za sobą zmniejszoną produktywność. Tym razem dostałem taki bez ostrzeżenia z jedną małą różnicą. Nie pozwolił mi on ani odpocząć ani się zrelaksować, nie szedł on też w parze ze spokojem, a raczej na odwrót. Moja dziewczyna dzień wcześniej zrobiła kolację, niczym się nie wyróżniającą, ot zwykła tortilla z kurczakiem i warzywami. Problem jednak tkwił w mięsie, które okazało się być zepsute. Jak zapewne wiecie, drób to jeden z gorszych rodzajów mięsa jeżeli chodzi o występowanie patogenów na surowo. A w mojej historii kurczak nie tylko był zepsuty, ale mógł być też częściowo niedopieczony. Kilka chwil po kolacji dotarło do mnie, że chyba się strułem. Zatrucie męczyło mnie pół nocy, a jak już udało mi się zasnąć, nie potrwało to za długo, bo jeszcze kilka razy byłem zmuszony wstawać. Rano wcale nie było lepiej, a nawet powiedziałbym że zrobiło się tylko gorzej. Większość dnia spędziłem więc w łóżku i momentami, przy lepszym ułożeniu, za ekranem monitora, bo moja dziewczyna mnie otruła. Prawie w ogóle nie miałem siły, żeby chociażby ruszyć się z łóżka, nie mówiąc już o wyjściu na zewnątrz. Nie zrobiłem więc celu na Actifita, ale można to chyba wybaczyć zważając na okoliczności, które w żaden sposób mi nie sprzyjały. Próbowałem powoli wykonywać swoje obowiązki, mimo że było to bardzo utrudnione to udało mi się załatwić kilka rzeczy na siłę. Musiałem jednak większość czasu poświęcić nad swoim własnym zdrowiem i pozwolić mojemu ciału się zregenerować. Nie będzie dziś dołączonej aplikacji, bo po prostu nie mam czego wrzucać. Koło wieczora zacząłem się czuć odrobinę lepiej, więc miejmy po prostu nadzieję, że następny dzień będzie produktywniejszu.
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io